poniedziałek, 4 lipca 2016

Broń biologiczna na półkoloniach

Niektórzy ludzie jak mają wakacje rzucają wszystko w cholerę i jadą na urlop.
A niektórzy - w tym ja konkretnie - przestają się obijać i idą do roboty, he. 

Co prawda robotę mam super i w wyborowym towarzystwie, o pysznych obiadkach nie wspomnę (zdecydowałam się odchudzać dopiero na Boże Narodzenie ;)), no ale trzeba rano wstać, doprowadzić się do względnego porządku, zostawić dzieci pod czyjąś opieką (totalna ruletka) i - czy to upał, czy burze z gradem - wybyć z domu. (Oczywiście przeginam - burze chadzają bokiem, a z upału korzystam ile mogę smażąc moje blade kończyny na placu zabaw ;))