Nadal walczymy z ospą - tydzień bodajże czwarty. Dramat. Ledwo znajduję me dziecko pod milionem kropek i wyprysków. A, i intensywnie ćwiczę bicepsy - w gorączce Em. przypomniała sobie jak to jest fajnie być lulaną przez rodziców. A że Ka. przez większość dnia jest w pracy, to zgadnijcie kto ma ekstra trening? Właśnie...
Zbiór myśli, przemyśleń i domysłów, które siedzą w głowie standardowej kobiety, tudzież żony, matki, córki, przyjaciółki...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Em.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Em.. Pokaż wszystkie posty
środa, 4 stycznia 2017
niedziela, 1 stycznia 2017
Fryzjerskie inspiracje dla małych dziewczynek cz.2
🎆 💛 Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku! 💛 🎆
Sylwestrowa "zabawa" już za nami. W tym roku oryginalnie - mieliśmy ospa party. Tak tak, jedna córa z ospą przeszła święta, to druga się rozłożyła na samiutki koniec roku. Nic to. Wierzę, że szybko z tego wyjdziemy i już lada tydzień zaczniemy karnawałową zabawę. I z tej okazji właśnie z samego rana ćwiczyłyśmy z dziewczynami nowe fryzury - co by olśnić wszelkich adoratorów na balowych parkietach 😉😁💃
poniedziałek, 26 grudnia 2016
Święta jak nie Święta
Dziś długo nie będzie. Bo i się rozleniwiłam ostatnio na maksa, a i temat raczej mało "fajny". Bo będzie o Świętach, ale raczej takich nie do wspominania.
piątek, 16 grudnia 2016
Piekielne dziecko
Już nie raz Wam pisałam - moje dzieci potrafią dać czadu. Znajdziecie na to dowody przynajmniej co kilka wpisów. I bardzo proszę - kolejny przykład:
Baby nadal są na chorobowym. Nie chciało im puścić - dostały jednorazowo po dużej dawce obrzydliwych sterydów i od razu zaczęły lepiej oddychać. Ze sterydami jednak jest tak, że oprócz apetytu zwiększają również zapasy energii. I choć sterydy dostały rano, to zamiast o 19 leżeć już grzecznie w łóżkach łaziły po domu jak nakręcone.
niedziela, 11 grudnia 2016
#zlapDanonki nawet w chorobie...!
Niestety - jesienna, paskudna pogoda popsuła nam trochę szyki i zamiast intensywnie szykować się do świąt, bijemy rekordy w zużyciu chusteczek higienicznych... Nic to jednak - są pewne plusy przymusowego siedzenia w domu. Mogę, pomiędzy inhalacjami i pogonią z lekarstwami, głębiej wdrążyć się w projekt #zlapDanonki i podsumować naszą przygodę z nimi.
Przede wszystkim - uff - nie muszę wymyślać niczego z powietrza. Prześledziłam przewodnik projektu trnd i teraz jestem naszą domową specjalistką w sprawach Danonków w saszetkach, ha!
środa, 7 grudnia 2016
Dlaczego moje dzieci jedzą wszystko?
Lubię się chwalić ale nie lubię się mądrzyć i dawać złotych rad. Oczywiście chętnie podzielę się swoim zdaniem czy doświadczeniem jak ktoś zapyta, ale po kilku próbach pisania "zróbcie tak a tak bo inaczej jest źle i fatalnie" pozostał mi tylko pewien niesmak. Myślę, że po prostu to nie mój konik.
Niemniej jednak w najbliższym towarzystwie często zdarza mi się odpowiadać na pytanie "jak ty to robisz?" albo "dlaczego twoje dzieci cośtam-cośtam?". A poruszany temat jedzenia - o ho ho! Temat rzeka. Bo w świecie wielkich-małych niejadków moje dzieci to chyba ewenement 🠊 jedzą wszystko.
I pisząc wszystko nie mam na myśli każdą odmianę czekolady, he he, ale właśnie wszystko to co my byśmy chcieli dzieciom dać do jedzenia: wszelkie warzywa, owoce, różne kasze, odmiany mięs, ryb itp.
niedziela, 4 grudnia 2016
Puzzle (nie tylko) dla 2-latka
No dobra, moje dziecię młodsze nie ma jeszcze 2 latek i przez kilka miesięcy mieć nie będzie. W dodatku opisywane dziś puzzle mamy w domu już dobre pół roku... Ale że każde dziecko rozwija się w swoim czasie - po prostu trzymajmy się wytycznych producenta, a Rik&Rok poleca je dzieciom od drugiego roku życia.
piątek, 2 grudnia 2016
Zła Matka
Czasem moje dzieci są jak anioły - oprócz czystego ubrania, ciała i pokoju mają też grzeczne myśli, wręcz nienagannie się zachowują i tylko je ściskać i kochać. Wtedy mniej lub bardziej obcy ludzie (tudzież spoza najbliższego grona) zachwycają się nimi jak ósmym cudem świata (a w sumie to ósmym i dziewiątym...).
Ale czasem moja dzieci to diabły wrodzone - i niech Was nie zmylą czyste ubrania, ciała i pokoje. Nie wiem co wtedy moje dzieci mają w głowach, co sobie "mądrego" myślą ale zachowują się tak, że tylko je sprzedać na rynku. I wtedy nikt obcy już się nie zachwyca. Wtedy ja jestem Złą Matką, a moje dzieci to owej Matki ofiary.
czwartek, 1 grudnia 2016
#zlapDanonki!
Poważnie - czasem ma się to szczęście. Bo niby nic, ale dopiero jestem na początku mojej współpracy z innymi markami/firmami/twórcami i już zostałam wybrana do smacznego testowania z platformy trnd.pl. Bo, moi drodzy, przede mną kilka sympatycznych tygodni z Danonkami w saszetkach. A w sumie to przed moimi dziewczynami - jak tylko nowy zakup wyjęłam z torby to rzuciły się na niego niczym mleczne piranie 😉. Naprawdę nie wiem, czy załapię się chociaż na jednego...
sobota, 26 listopada 2016
Miś - drewniana układanka dla małych dzieci
Puzzle i układanki to coś, co w naszej rodzinie uwielbia chyba każdy! Zamiłowaniem do tej rozrywki dzielimy się z naszymi dziećmi zanim jeszcze pójdą do przedszkola, a producenci zabawek - na szczęście - wychodzą nam na przeciw! Z okazji wczorajszego Dnia Pluszowego Misia zamiast prosto pędzić do łóżka Em. z przyjemnością spędziła prawie pół godziny układając nic innego jak właśnie misie!
piątek, 25 listopada 2016
Bo fajnie jest mieć misia!
Miś na smutki i radości,
Miś gdy coś Cię bardzo złości,
Miś gdy czasem jest Ci źle,
Miś gdy gorzej czujesz się,
środa, 23 listopada 2016
Siostrzana walka o... zabawkę
Jutro Em. ma imieniny. To zawsze dobry pretekst, by upiec babeczki i zaprosić babcie z dziadkami. Nie wyprawiamy dzieciom wielkiego imieninowego balu, ale kawa i ciacho zazwyczaj się u nas znajdzie. Wybrałyśmy się więc - Em. i ja - do sklepu po składniki. A tam, na środku głównej alejki - kosz z pluszowymi kotkami. I tak się właśnie zaczęła burzliwa historia, którą tu, dla Was specjalnie, spiszę...
sobota, 12 listopada 2016
Grzybiarki, 3:0, policja i hafty
Wczoraj był Dzień Niepodległości. Taki szczególny, rozumiecie, czas. Łączenie ludzi, docenienie tego co się ma, podkreślenie swojego obywatelstwa. I to co, że jakbym już się zdecydowała iść na jakiś marsz to bym głupia stanęła na środku - jak na zjednoczone, niepodległe państwo strasznie nam ze sobą nie po drodze ostatnio...
Ale ja nie o tym. Bo w końcu olaliśmy spacery i pojechaliśmy do teściów na "marcinki". A potem wróciliśmy do domu i się zaczęło...
wtorek, 8 listopada 2016
Poranny foch dziecięcy
Każdy czasem wstaje lewą nogą. Nic się nie chce, życie wkurza i w dodatku wszystkie domowe kanty się uwzięły i ostro ranią w stopy, kolana i łokcie. My - dorośli ciężko przeżywamy takie poranki, ratując się kubkiem kawy albo kostką (eee... dziesięcioma...?) czekolady. Co jednak, gdy poranny foch złapie nasze małe dziecko?
niedziela, 6 listopada 2016
Jesienna wyprawa po liście
Nareszcie piękny jesienny dzień!
Korzystając z naprawdę ładnej pogody pojechałyśmy we trzy do moich rodziców na liściaste polowanie - jesteśmy w trakcie robienia zielnika. Nie pochwalę się jak nam idzie, bo to zielnik na konkurs do przedszkola - strzeżemy go przed konkurencją ;) Jak nam wyszło oczywiście opiszę, ale dopiero gdy skończy się listopad - wtedy też musimy oddać zielnik do przedszkola.
Póki co, bardzo proszę - kilka przesympatycznych zdjęć z dzisiejszego liściobrania:
sobota, 22 października 2016
Dziecko projektantem mody
Ostatnio oglądaliśmy z Ka. komedię, gdzie tatuś z dumą nosił koszulkę pomalowaną pisakami przez jego ukochaną córcię. A następnego dnia mój osobisty mąż wgramolił się do szafy zrobić porządek w swoich ubraniach i wyciągnął z niej uszkodzone, odbarwione t-shirty.
czwartek, 22 września 2016
Jestem matką małego terrorysty
Tak, niestety. Przyznaję to z całkowitą świadomością. Mam w domu małego terrorystę rodzaju żeńskiego. Jeszcze sikać na nocnik nie umie, a już wprowadza taki zamęt, że głowa mała. Krzykiem i płaczem domaga się wszystkiego, czego osiągnąć nie może siłą. A używać siły próbuje coraz częściej - bije, ciągnie, szczypie ale i rzucić zabawką potrafi. Najczęściej obrywa się starszej siostrze (nie to, że ona zawsze bez winy jest, ekhm...) ale ostatnio i mi się dostaje.
wtorek, 20 września 2016
Aquapark Reda
Nasza rodzina uwielbia wodne atrakcje. W tym roku, na zakończenie lata, wybraliśmy się do nowiutkiego aquaparku w Redzie, tuż nad Trójmiastem.
wtorek, 6 września 2016
Przyszło dziecko do lekarza...
Powoli rozkręcam się po wakacyjnym lenistwie, czyli co? Czyli dziś kolejna dawka naszych medycznych przygód. Historia z wczoraj, ale potrzebowałam półtorej doby, żeby do siebie dojść i nie zarzucić was samymi "k"...
środa, 8 czerwca 2016
Częste mycie skraca życie...? Czyli o kształtowaniu dobrych nawyków.
Jakiś czas temu udało mi się nagrać krótki filmik z moimi dziewczynami w roli głównej. Siedziały sobie w wannie i chlapały się wodą. Według mnie filmik zarażał czystą (he he) radością, a że miejsca strategiczne zostały poza kadrem, to wstawiłam go na moją stronę fb. Ot tak po prostu - ku radości właśnie. Następnie, również w dobrej wierze, udostępniłam go na mojej prywatnej stronie... i się zaczęło...
Subskrybuj:
Posty (Atom)