wtorek, 15 grudnia 2015

Nowy wyrok - Astma

Pamiętacie, jak się cieszyłam, że Em. jest już zdrowa i teraz będzie super i wspaniale? Jaaasne...

O, TU się cieszyłam....

W weekend zaczęła znowu dziwnie oddychać, a wczoraj obudziła się z równie dziwnym świstem... Bez charkania, bez kaszlu - ale gwizdała jak czajnik na wolnym ogniu... Zaprowadziłyśmy eL. do przedszkola, zjadłyśmy śniadanko - gwizdanie się nasilało. Zadzwoniłam więc do przychodni, żeby nas przyjęli i osądzili, czy coś jej jest, czy zaczęłam może popadać w paranoję... No ale dostać się do przychodni w poniedziałek... He... Brak miejsc i już. Zaczęłam obdzwaniać prywatnych lekarzy (i z polecenia, i z internetu). Brak miejsc!! Same urlopy, szpitalne dyżury no i zawalone dni pacjentami... Jedyny facet, który miał możliwość wizyty prawie od zaraz, brzmiał przez telefon jak naćpany anorektyk - zrezygnowałam po kilku zdaniach rozmowy...

I w końcu cud! Bardzo obrotna pielęgniarka-recepcjonistka (a przy okazji pani z pomocy laktacyjnej) umówiła mnie na wizytę w moim centrum medycznym, gdzie prowadziłam ciążę. Co prawda na dzień następny (w sensie dziś), ale doktórka przyjechała specjalnie dla nas i zajęła się nami naprawdę profesjonalnie. W dodatku za "jedyne" 100zł, gdzie wszyscy wołali 120zł... Zapłaciłam - desperacko potrzebowałam drugiej opinii, a dziś w przychodni przyjmowała tylko nasza pani dr...

Trzymała nas w gabinecie przynajmniej 45 minut! Osłuchiwała Em. w trzech różnych pozycjach - może tak się robi zawsze, ale nie u nas w gabinecie... Dokładnie sprawdziła buźkę, uszy, brzuszek, pitulkę (nadal się męczymy z tym wstrętnym odczynem poantybiotykowym...). A przede wszystkim - zrobiła konkretny, solidny wywiad rodzinny. Byłam w szoku, że pediatra tak może podejść do sprawy. 

Diagnozę postawiła pewną niemal stuprocentową - oskrzelowa astma dziecięca. Póki co oskrzelka i płuca czyste, ale każdy wstrętny czynnik (pyły, dymy i inne takie) może spowodować u niej ścisk oskrzeli, duszności  i świsty. Opracowała nam kurację żeby przeżyć do wizyty pulmonologa-alergologa (idziemy 5 stycznia) i uspokoiła, że dzieci coraz częściej tak mają - choroba cywilizacyjna... 

Nic dziwnego. Ja mam astmę oskrzelową, która uaktywnia się sezonowo. Mój tata ma astmę bardzo zaawansowaną całorocznie. Nasze dzieci są w wysokiej grupie ryzyka, niestety...

Trochę się uspokoiłam - z kontrolowaną astmą można spokojnie żyć (i na przykład wygrywać zawody narciarskie...he...) a zapalenie oskrzeli/płuc mnie przeraża masakrycznie! I ciągła wizja szpitalu... brrrr..... Poza tym dzieci często z astmy wyrastają, tylko trzeba pilnować lekarstw, inhalacji no i obserwować to całe dziecko (tak jakbym ją spuszczała z oka.... he he). 

Szkoda tylko, że żeby tak dobrze ktoś mi przebadał dziecko musiałam udać się do prywatnego lekarza... Nie mogę narzekać na moją pediatrę całą gębą, bo dobre wprowadziła nam leki. Tylko że leczyła nas na zapalenie oskrzeli - świsty i charkania ustępowały, a ona odstawiała leki. Wystarczyło dwa dni - i znów objawy wracały (jak to w astmie). I tak kilka razy. A kto wie - może gdyby od razu wpadła na tą astmę, obyło by się bez zastrzyków (dwie serie...) i antybiotyków (w sumie miała ich 5!!).

Nadal nie jestem pewna, czy to astma na 100% - dowiemy się w styczniu. Ale ta diagnoza pokrywa się z moimi obserwacjami. A zapalenie oskrzeli było jakieś takieś... naciągane...

Więc mam mały żal...

4 komentarze:

  1. Osz kurde! No kto by się spodziewał takiej diagnozy. Czekamy do stycznia!
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się trochę spodziewałam - już nawet męczyłam Ka. pytaniami "co jeśli?". No ale poczekamy do tego stycznia - może w opinii specjalisty nie będzie tak źle...?

      Usuń
  2. Jak Was lekarka tak długo trzymała, osłuchiwała na wszystkie strony i przeprowadzała wnikliwy wywiad rodzinny, to być może szukała punktu zaczepienia i zdiagnozowała astmę, bo była w wywiadzie. Trzymam kciuki za wizytę u pulmunologa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może. Wyglądała jednak na taką, co się zna... i z tego co wyczytałam,wnioskuję, że u bobasów bardzo trudno jest zdiagnozować czy to na pewno astma - większość specjalistów opiera się na wnikliwym wywiadzie rodzinnym. Zobaczymy - byle do stycznia!

      Usuń