piątek, 18 listopada 2016

Tato zrobił nam kuchenkę!

W minione wakacje postanowiliśmy zainwestować w prostokątny, rodzinny basen ogrodowy🏊. Nie chcieliśmy go jednak kłaść bezpośrednio na trawie. W ramach doraźnego rozwiązania zainwestowaliśmy w płyty OSB, ale że ni jak nie były nam pod wymiar, to po docięciu zostało nam dokładnie 1/4 tego, co kupiliśmy. No i zaczęliśmy główkować, co tu teraz z tym "odrzutem" zrobić. Wtedy właśnie w moim bystrym umyśle 😏pojawił się plan - zrobimy dla naszych dziewczyn kuchenkę do zabawy! Taką w rozmiarze XL. 😊

No dobra, moja rola polegała na:
a) przeszukaniu internetu i podpatrzeniu jak taka kuchenka powinna wyglądać;
b) naszkicowaniu projektu (zawsze miałam szóstki na zajęciach technicznych, ale nie to, że się chwalę 😋)
c) namówieniu Ka. żeby zrobił to, co narysowałam... a opierał się, skubany, oj opierał... miesiąc mu jęczałam... i stękałam... i emocjonalnie szantażowałam... 

Ale jak w końcu zabrał się do pracy, przy mojej niezastąpionej pomocy (krzywo jest! wyżej ta decha! cholera, znowu mam drzazgę!), stworzył naprawdę świetną zabawkę dla dzieci! No zresztą sami oceńcie: 









I co? Zasłużył Ka. na "lajka"? 😁😁😁😁


12 komentarzy:

  1. Świetna jest! Zdolną masz Bestię w domu ;) Moje córki skakłyby z radości pod sufit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Mój mąż uprzedza, że zamówień nie przyjmujemy :P :D :D :D

      Usuń
  2. Fantastyczny pomysł i realizacja! Dzieciaki na pewno mają ogromną frajdę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* O tak, póki co kuchenka jest eksploatowana dzień w dzień! :D

      Usuń
  3. U lala! Toż to się Chłopina napracował. Ale pięknie mu wyszło... to znaczy Wam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja myślę, że Nam ;) :D :D Zapomniałam napisać, że palniki też własnoręcznie przyklejałam :P ;)

      Usuń
  4. Wyszło super :-) genialny pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Myślimy, żeby jeszcze ledy założyć ;P :D

      Usuń
  6. Wow!!!!! Jestem pod wrażeniem. Jest super. Ja swojego męża przez długi czas prosiłam o zrobienie takiej kuchni dla naszej córeczki. Niestety, skończyło się na tym, że pojechałam do Ikea i kupiłam :) Ale prezent był trafiony w 10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He he - ci mężowie potrafią być czasem mega uparci ;) :D My też się przymierzaliśmy do tej ikeowej, ale że akurat mieliśmy nadmiar surowców to inaczej się sprawa potoczyła ;)

      Usuń