Dziś z bólem serca rozstałam się z naszym 🍂zielnikiem🍂- z samego rana zaniosłyśmy go do przedszkola, co by miał szansę zabłysnąć i wygrać w konkursie. Zgodnie z obietnicą więc zapraszam Was na porady z fotorelacją z naszej sympatycznej pracy, prawie krok po kroku.
1. Przede wszystkim liście
Możecie sobie przygotować najładniejsze na świecie karty do zielnika - ale bez elegancko zasuszonych liści nic Wam one nie dadzą. Dlatego też zanim rozpoczniecie część artystyczną najpierw wybierzcie się na spacer po liście a potem je ładnie zasuszcie w książce.
*DOBRA RADA* Jeśli nie jesteście specjalistami w botanice albo zwyczajnie macie kiepską pamięć proponuję na bieżąco roboczo podpisywać zebrane okazy, ewentualnie zrobić im zdjęcie na tle drzewa/krzaka/kwiata matki.
Zobacz także naszą 🠊 Jesienną wyprawę po liście
2. Bez papieru ani rusz
Nie umiem sobie wyobrazić prawdziwego zielnika bez specjalnie przygotowanych kart - czy to w segregatorze w "koszulkach", czy luźnych kartek ułożonych w teczce, czy też w opcji którą my wybrałyśmy czyli kartek papieru połączonych fikuśnym wiązaniem naszej roboty. Tak czy owak bez papieru nie mamy gdzie przykleić liścia, a bez liścia nie mamy zielnika.
*DOBRA RADA* Warto zainwestować w papier grubszy i lepszej jakości. Zdecydowanie lepiej ochroni liście przed ewentualną destrukcją w trakcie robienia lub użytkowania zielnika. Ja polecam blok techniczny firmy Crelando, który co pewien czas znajdziecie w Lidlu.
3. Odpowiedni dobór narzędzi
Mam tą niewątpliwą przyjemność posiadania całej szafy na artykuły papierniczo-dekoracyjne. Ale nawet jeśli nie jesteście takimi zapaleńcami jak ja jest duża szansa na to, że z znajdziecie w swoich, męża lub dziecka zasobach:
- nożyczki (gilotynę do papieru)
- ołówek
- długopis
- kredki
- linijkę
- dziurkacz
- sznurek/wełnę/wstążkę
- przezroczystą taśmę klejącą do przyklejenia liści
- klej lub taśmę "w sztyfcie" do przyklejenia opisów
- dwustronną taśmę klejącą do przyklejenia białych podkładów
*DOBRA RADA* Przygotujcie sobie poszczególne elementy (hurtowo podziurkowane kartki, przycięte na dobry rozmiar białe podkłady, podpisy z nazwami itp.) wcześniej - to bardzo usprawnia pracę.
4. Okładka na pierwsze wrażenie
Jedną z głównych zasad zielnika jest estetyka pracy. No cóż - praca z 4,5latką jest czasem nie lada wyzwaniem i nie zawsze wszystko wychodzi idealnie. Ale do stworzenia okładki naszego zielnika przyłożyłyśmy się solidnie - grunt to dobre pierwsze wrażenie!
*DOBRA RADA* W skupieniu przemyślcie tytuł dla swojego dzieła. Musi on ściśle współgrać z całą Waszą kolekcją liści!
5. Nazwijmy rzecz po... gatunku
No dobra, tu trochę nagięłyśmy zasady profesjonalnego zielnika. Poprawne - dwuczłonowe i nie potoczne! - nazwy gatunków wszystkich roślinek wpisałam w metryczki. Natomiast eL. napisała nazwy wg swojej pamięci i... umiejętności. Myślę jednak, że komisja konkursowa przymknie na to oko - w końcu liczą się chęci 😉
*DOBRA RADA* Jeśli Wasze dziecko (tak jak moje) połowicznie radzi sobie z pisaniem ale bardzo chce wszystko zrobić samemu, możecie wykropkować mu dany wyraz. Przy okazji poćwiczycie szlaczki 😄
6. Porządek musi być
No dobra - tu też popłynęłyśmy w naszym artystycznym uniesieniu i nadprogramowo (tudzież zupełnie nie-profesjonalnie) dołączyłyśmy do naszych kart zielnikowych zdjęcia i rysunki. Mimo wszystko każda z naszych kart wygląda podobnie i każdy element ma swoje stałe miejsce. Dodatkowo, na rzecz przedszkolnego konkursu, na sam koniec dołączyłyśmy stronę zawierającą foto pamiątkę z naszej pracy nad zielnikiem. Tak dla pewności 😉
*DOBRA RADA* Żeby zachować profesjonalny wygląd zielnika pamiętajcie o umieszczeniu nazw roślin w prawym dolnym rogu każdej karty!
6. A na koniec...
... nie zapomnijcie się podpisać! Tak naprawdę to zapomniałam wygospodarować miejsce na podpis na stronie tytułowej. Nic to jednak - tylna strona okładki wyglądała równie zachęcająco.
*DOBRA RADA* Jeśli zamierzacie uzyskać bardziej profesjonalny i nowoczesny wygląd zielnika wszelkie napisy wydrukujcie zamiast pisać ręcznie.
I już! Zielnik połączyłyśmy wełną zaplecioną w grube warkoczyki i zaopatrzyłyśmy w moc buziaczków, całusków i uścisków - na szczęście! Teraz nic nam innego nie pozostaje jak sobie zasłużenie odpocząć i czekać na wyniki 😁
Właśnie czekałam na zdjęcia, ale podejrzewałam, że napięcie stopniujesz i będą w kolejnym wpisie ;) Gratulacje dla Laury i Ciebie, dużo się napracowałyście!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D :*
UsuńNapięcie jak napięcie - jakbym wpisała wszystko pod jednym tematem, to by mi artykuł do gazety wyszedł ;) (czasem naprawdę ciężko jest mi się ograniczać, ech ech) ;) ;)
Jakie to piękne! Zdolne jesteście!
OdpowiedzUsuńDziękujemy ślicznie :D :* Staramy się ;)
UsuńWygląda znakomicie,ogromny wkład pracy :) Powodzenia w konkursie!
OdpowiedzUsuńNie dziękuję by nie zapeszyć ;) :D
UsuńŚliczny zielnik! Masa pracy ale z taką uroczą pomocnicą to chyba sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Z tą tak - bardzo lubi prace plastyczne. Gorzej, jak jej młodsza siostra na siłę też chce pomóc ;) ;)
UsuńWOW!!! Takiego zielnika wypasionego to jeszcze nie widziałam! Gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D
Usuń