Czytaliście mój wczorajszy wpis o pięknym dniu, fatalnym wieczorze i zapowiedzi dawki miłosnej energii z moim mężem w roli głównej?
He... No to poczytajcie sobie o tym, jak to do niczego miłosnego nie doszło...
Dzieci spały, Ka. wykąpany leżał już w wyrku, ja się szybko ogarnęłam i chciałam dołączyć do niego w wiadomym celu. Zamiast się jednak od razu oddać w ręce męża (i inne części ciała też), zachciało mi się poprawić pościel (mam rozwalone zapięcie w poszwie kołdry i ciągle wyłażą z niej wnętrzności). Tak więc Ka. leżał, ja chwyciłam mocno rogi kołdry i zaczęłam ją nad nim strzepywać (jako wyraz dezaprobaty, że nie chce mu się ruszać tyłka i mi pomóc). Trzepię, trzepię a mój mąż nagle cyk - zablokował kołdrę kolanem.
Słuchajcie, krzyk (mój) był taki, że pobiłam w decybelach moje histeryczne dzieci...! Gdy Ka. blokował ja mocno ciągnęłam, a że jego kolano jest znacznie silniejsze od całej mojej górnej połowy, to poleciałam do przodu jak długa, żeby zaraz się odbić w tył (bo kołdrę drań puścił).
Poważnie - ręka złamana w łokciu, wyrwany bark i obite żebra lewej strony - TAKI BÓL!! Pstrykło mi porządnie w dwóch miejscach, zgięło w pół i normalnie śmierć na miejscu. Darłam się z bólu jak karp na Święta - MASAKRA!!!
A mój mąż co? A mój mąż zwijał się na łóżku ze śmiechu. Myślałam, że się posika, dosłownie!! Ja wołam o pomoc a ten ryczy, że nie może bo też umiera - ze śmiechu właśnie...!
I tyle z naszego LOVE małżeńskiego - on nie mógł się uspokoić, a mnie kosmicznie bolało i nie mogłam nic z tym zrobić - oberwała lewa strona a właśnie w lewą rękę dostałam wczoraj zastrzyk. No a po zastrzyku nie można ani masować, ani niczym rozgrzewać. Najlepiej w ogóle nie tykać.
Tak więc zalegliśmy pod elegancko ubraną kołdrą, przytuleni do siebie dupskami.
Ka. rechotał aż zasnął.
Ja zasnęłam tak mocno, że nawet w nocy dzieci mnie nie obudziły! Podejrzewał, że chwilowo faktycznie padłam trupem ;)
Dziś mu nie odpuszczę - ma być masaż ekstra. I już!!
;)
Ciekawie dość u Was:)
OdpowiedzUsuńNo nudno nie jest :P
UsuńPrzypomnij mu że wyjeżdżasz ;-)
OdpowiedzUsuńA.
Niech tylko wróci z pracy ;) ;)
UsuńCo się odwlecze, to nie uciecze:)
OdpowiedzUsuńI tego się trzymam :)
UsuńNa wszelki wypadek dziś pościel poprawia Ka. ;) ;) ;)
Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )
OdpowiedzUsuń