środa, 14 października 2015

Byłe porażki życiowe i ich byłe żony...

Jakiś czas temu - baaaaardzo odległy - byłam na tyle młoda i naiwna (o tak, jeszcze bardziej niż obecnie) (ale żeby nie było - pełnoletnia!!! To co, że "dopiero co" ;) ), że ulokowałam swoje uczucia w zupełnie nieodpowiednim facecie. Już nie będę rozpamiętywać, że był sporo starszy i mieszkał w innym kraju (a wtedy nie byliśmy w Unii) i traciłam miliony na smsy i telefony... Najgorzej, że - no oprócz tego, że złamał mi okrutnie serce - na samym końcu (w trakcie tegoż łamania) okazało się, że ma i żonę i synka. Coś tam tłumaczył o separacji i nowym życiu, ale - heee - to była jego wersja. Jego ówczesna żona (ani nie była, ani nie w separacji) miała zupełnie inne spojrzenie na sprawę. A skąd to wiem? Oj, bardzo dokładnie mi to kobieta wytłumaczyła te X lat temu (skąd miała mój nr do teraz nie wiem...).

Po co to piszę? A bo, wyobraźcie sobie, dziś z samego rana ponownie do mnie zadzwoniła!!! Z uśmiechem, świergotem "co tam u ciebie?" i w ogóle!! Na początku w ogóle nie wiedziałam z kim mam (wątpliwą) przyjemność, no a potem podnosiłam szczękę z podłogi. Nie wiem, czy coś jej odwaliło po TYLU latach, czy faktycznie się pomyliła. Ale HELLO?!?! Trzymałybyście w swoich telefonach numery do ewentualnych byłych (nieświadomych) kochanek swoich byłych mężów?? (tak tak, teraz jest faktycznie już po rozwodzie - facet nie omieszkał z kilka lat temu do mnie zadzwonić i uroczyście mnie poinformować, że już jest wolny i do wzięcia...) (i tak tak - on też trzymał mój nr telefonu przez TYLE lat!!!). 

Przez kilka lat po naszym hucznym i łzawym rozstaniu ówczesna żona oskarżała mnie o różne rzeczy, z którymi nic nie miałam wspólnego (choćby o ucieczkę z niewiernym mężem do USA...!!), błagała, groziła, obrażała i generalnie cyrki były! Ale no wiecie co... facet nie dość, że po rozwodzie to w dodatku ma nową rodzinę (wiarygodne źródło - facebook), więc... zgłupiałam. 

A moja myśl na dziś? Czas zmienić nr telefonu!!


6 komentarzy:

  1. Zdecydowanie pora na zmianę numeru.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo też na napisanie książki ;)

      Usuń
    2. Zamawiam pierwszy egzemplarz.
      A.

      Usuń
    3. Bardzo mi przykro, ale pierwszy wstawię sobie w ramkę :D Ale nic się nie martw - po znajomości będziesz w pierwszej dziesiątce :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Przepraszam za brak "domyślunku"... ale... co pamiętasz? :)

      Usuń