wtorek, 27 października 2015

Wycieczka do skarbówki...

Dziś zrobiłam sobie przerwę w chorobach, przedszkolnych zmaganiach, chińskich przygotowaniach i wróciłam na ścieżkę Ku Becikowemu. Kręta jest to ścieżka, oj kręta...!

Zostawiłam eL. w przedszkolu, a Em. z Ka. w domu i pojechałam do Urzędu Skarbowego w celu uzyskania zaświadczenia o utraconych zarobkach... Kwitek, który musiałam wypełnić jest tak nieczytelny, że głowa mała!!! O dziwo - potwierdziła to Urzędniczka w okienku (przemiła kobieta, swoją drogą).

Tak oto jestem w skarbówce i tłumaczę Pani co i jak. Że staram się o becikowe, że w między czasie - na macierzyńskim - straciłam pracę, że kwitki dwoją się i troją i że cała jestem ogłupiała. Przedstawiam jej papier, który dostałam do wypełnienia w Urzędzie Miasta, a Pani na to, że:
a) to nie jest ich dokument więc mi go nie wypełni (sama sobie muszę, na podstawie informacji które od niej uzyskam)
b) informacje które od niej uzyskam będą inne niż chcę uzyskać, bo oni nie podają informacji o utraconych zarobkach, tylko podsumowują np. PITy - czyli ile zarobiłam...
c) nie wie, jak mam wypełnić swój druczek ale
d) na pocieszenie stwierdziła, że takich jak ja tygodniowo przychodzi dziesiątki i już wszyscy u nich mówią, że Urząd Miejski ma bajzel i generalnie coś złego tam się dzieje...

No więc mam zaświadczenie o tym ile zarabiałam. Mam nadzieję, że tyle samo bym straciła. Choć kto wie ile bym zarobiła w przyszłości...??? Czy tylko mi się to wydaje absurdalne??? Kto w ogóle wymyśla te dokumenty, zaświadczenia i inne świstki???

Załamałam się...  Jeszcze tylko dodam, że jestem z wyższym wykształceniem i większość życia mieszkałam z rodzicami, którzy oboje siedzieli w papierzyskach i stertach druczków. Czasem nawet im pomagałam z różnymi biurowymi sprawami. Ba! Raz w wakacje dorabiałam sobie pracując w biurze (za biurkiem, przy kompie, a nie latając po kawę) (choć też była, he). A głupie becikowe mnie przerasta... To jak mają sobie poradzić tacy zwykli, nieświatowi rodzice, bez praktyki w papierologii a z wielką potrzebą gotówki...?? No jak???


Jak nie dostanę tej kasy, to usłyszycie o mnie we wszystkich wiadomościach!! Wgrrrrrrrrr...........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz